Cartagena.
Łódka, którą w końcu kupiliśmy, została wystawiona na sprzedaż za pośrednictwem De Valk Yacht Brokers i stała w Cartagena. Po wymianie korespondencji pojechaliśmy do Hiszpanii. Oczarowała nas na tyle mocno, że przystąpiliśmy do szybkiego zakończenia procesu zakupu. Jeszcze profesjonalny survey kadłuba i takielunku, pierwsze próby morskie, spotkanie z właścicielem, który „centymetr po centymetrze” pokazywał, tłumaczył i uczył nas nowego jachtu. Dostaliśmy jacht w pełni wyposażony we wszystko, co potrzebne do podróży, nie tylko do domu, ale i daleko dalej. Ilość spare parts przerosła nasze oczekiwania.
Wreszcie nadszedł ten dzień. W ostatnim tygodniu maja 2024, w towarzystwie Sławka ruszyłem do domu. Niestety ten pierwszy etap podróży do Polski odbył się bez Basi i Tomka, musieli zostać w domu zajęci swoimi obowiązkami.
Basia podpisuje umowę.